poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Nowożytne mapy Islandii – cz. 3

image
Mapa Orteliusa miała w zamyśle łączyć wiedzę o topografii Islandii z ogólną wiedzą o tym regionie i inkorporowała informacje zebrane przez Andreasa Velleiusa (Andreasa Sørensena Vedela) i biskupa Holaru, Gudbrandura Thorlákssona. W znacznej mierze wygląd poszczególnych stronic czwartego suplementu do wydawanego przez Orteliusa „Theatrum orbis terrarum” zapożyczony został z map Olausa Magnusa i Sebastiana Münstera, do których dodano jednak elementy uwzględniające rozwój wiedzy w przeciągu poprzedzającego jej powstanie półwiecza[1]. W przypadku Islandii postanowiono opatrzyć mapę dość długą inskrypcją, w której zanegowano wiarygodność legendy, jakoby w 470 r. król Artur miał podbić wyspę (takie stanowisko prezentował wówczas konsultant Elżbiety I, John Dee twierdzący, że mityczny władca miał objąć swoim panowaniem cały teren Morza Północnego, wliczając w to Islandię, Grenlandię, wyspy na północ od Rosji, a nawet Biegun Północny[2]). Okoliczność ta świadczy o oczytaniu autora inskrypcji, a także zainteresowaniu Islandczyków tym, jak ich kraj był prezentowany w Europie (podobnie już w 1570 r. na mapie Sigurdusa Stephaniusa nauczającego w Skalholt umieszczono Frislandię[3]). Odnosząc się do kwestii rzekomej wyspy Thule, Gudbrandur nie kwestionując możliwości jej istnienia (i autorytetu Prokopiusza) uznał, że starożytni żeglarze mogli tym mianem nazwać północną część Norwegii, a twierdzenia Pyteasza potraktował jako wymyślone, przywołując podobne stanowisko Diodora Sycylijskiego. Rozprawiając się z mitami narosłymi wokół ziem i mórz północnej Europy, autor inskrypcji przeszedł do skrótowego opisu Islandii podkreślając, że nosi ona kilka nazw („Sneland”, „Gardarsholm”) i od 1260 r. pozostaje pod kontrolą króla Norwegii. Gudbrandur sprostował również potencjalne utożsamienie Hekli ze „świętą górą” Helgafell, a także przystąpił do opisywania lokalnych stworzeń, z których wymienia narwala noszącego ponoć kość jednorożca, stosowaną jako antidotum na truciznę, walenia (podkreślając, że ryba ta nie ma zębów) oraz kaszalota, o którym informuje, że posiada głowę większą od korpusu. Nieco mniej uwagi poświęcił natomiast morświnowi przedstawionemu również na mapie Olausa Magnusa. O ile na starszej z map ciało stworzenia pokryto przypominającymi rybie łuskami, o tyle na mapie Orteliusa zwierzę bardziej przypomina wieprza (odpowiada to nazwie ssaka, która w różnych językach powiązana została ze „świnią” lub „wieprzem”). W latach 50. XVI w. popularne było rozwiązanie wizualne, które sugerowało posiadanie przez zwierzę trzech par oczu po każdej stronie grzbietu morświna. Stanowiło ono także podstawę do sposobu ukazania stworzenia w jednym z najważniejszych bestiariuszy tego stulecia, tj. „Des monstres et prodiges” Amroise’a Paré (1573 r.), aczkolwiek zwierzę u Orteliusa jest od tego przedstawienia dość odległe, co sugerować może korzystanie z innego wzoru. Zmiana wizualności nastąpić mogła poprzez utożsamienie stworzenia z Hieną, co tłumaczyłoby sugerowanie odbiorcy futra zamiast łusek oraz redukcję znaczenia oczu w środkowej partii ciała. Mimo to Gudbrandur zaznaczył, że zwierzę jest rybą, aczkolwiek nie zostało to graficznie jednoznacznie zasygnalizowane. Porównanie z kolei mapy Orteliusa z mapami Petrusa Kaeriusa z lat 1600-1612 wskazuje, że uproszczenie warstwy wizualnej mapy odbywało się także poprzez ograniczenie liczby okalających wyspę zwierząt, których wizerunki samodzielnie mogły potem być wykorzystane w pracach badaczy regionu i fauny morskiej.
imageKolejnym stworzeniem ukazanym na wspomnianej mapie jest włócznik (miecznik), określony jako „przerażające morskie monstrum, które połyka czarną fokę na raz”. Ten schemat przedstawieniowy pojawił się w przypadku mapy Olausa i Münstera i powielony został u Orteliusa. W każdej z tych trzech map zwierzę przedstawione zostało jako ryba trzymająca w paszczy fokę (pomimo tego, że włóczniki żywią się przede wszystkim mniejszymi rybami) i zarazem pozbawione charakterystycznego długiego wyrostka w kształcie miecza, co sugeruje kontaminację wiedzy o nim z informacjami na temat orki. W tym wypadku przedstawienie na mapie Orteliusa wydaje się bardziej oderwane od rzeczywistości niż we wcześniejszych dziełach, na których ryba (atakowana przez innego morskiego potwora) pozbawiona jest płetwy grzbietowej. Dysonans pomiędzy opisem a wyglądem zwierzęcia na mapie ujawnia obok względnej niezależności tworzenia warstwy wizualnej i tekstowej mapy również stworzenie opisane jako angielski waleń, które zdaniem Gudbrandura nie posiadało zębów, mimo że grafik je ukazał. Inspiracją dla takiego ujęcia waleni mogła być ilustracja z 1532 r., gdy na brzegu Tamizy utknął wieloryb oraz ilustracja z „De piscibus orbiculatis” Konrada Gesnera z 1558 r.[4] W obu przypadkach, podobnie jak na mapie, ukazano wieloryba jako osiadłego na lądzie, a nie płynącego, zwróconego w lewą stronę oraz z przednią łapą przekształconą w monstrualną łapę[5]. Niektóre z tych stworzeń (jak wieloryb, miecznik czy orka) pojawiały się także na mapach Frislandii, do ilustrowania której wykorzystywano (przy braku innych źródeł) informacje o rzeczywiście istniejącej wyspie. Taka analogia pomiędzy wizerunkiem Islandii i Frislandii dostrzegalna jest choćby na przykładzie map Pietra de Nobili i F. Bertelliego, gdzie nie tylko aspekty kartograficzne (wertykalność ukazania wyspy), ale także stricte ornamentalne (pozycja okrętu przy środkowej partii prawej krawędzi pola obrazowego, a na późniejszych wersjach także podobne zwierzęta) potwierdzają przenoszenie niewielkiej wiedzy o wyspie na pobliską mityczną krainę.
imageNie pomięto również na mapie Orteliusa konia morskiego ukazanego w bardzo schematycznej pozie. Większą uwagę zarówno artysta, jak i autor inskrypcji, skupili na wielorybie, o którym podano, że rzadko się pojawia i jest tak wielki, że przypomina raczej małą wyspę niż rybę. Oczywista przesada takiego stwierdzenia poparta była licznymi legendami (jak np. fragment opowieści o podróżach św. Brendana dotyczący spędzenia Wielkiejnocy na Wyspie Wielkiej Ryby, którą mnisi omyłkowo wzięli za stały ląd[6]), do których odniósł się także Olaus Magnus ukazując dwoje Anglików rozpalających ognisko na grzbiecie stworzenia. Obydwie mapy łączy całkowicie nienaturalne zaznaczenie kłów zwierzęcia oraz ukazanie przedniej łapy w miejscu płetwy. W ilustracji na mapie Orteliusa zaznaczono również okoliczność, iż poprzez umieszczone w przedniej partii ciała otwory grzbietowe wieloryb jest w stanie wytryskiwać z siebie wodę, co nie pojawiło się na mapie Olausa, ale zaznaczone zostało w pracy Kaeriusa. Najbardziej nietypowym zwierzęciem na mapie Orteliusa wydaje się jednak olbrzymia płaszczka (rzekomo większa niż rekiny), która nie znajduje swojego naturalnego odpowiednika, bowiem Gudbrandur podał, iż jest ona w stanie wywracać statki i łodzie. Podobna płaszczka pojawia się już na mapie Olausa, niejako przewodząc grupie ryb porywających marynarza, ale żadne ze stworzeń Morza Północnego nie osiągało choćby zbliżonych rozmiarów. Na temat krów morskich biskup wypowiedział się nieco inaczej niż tradycja islandzka widząca w nich stworzenia dzikie i okrutne[7]. Inskrypcja mapy podaje, że miały one szary kolor i zamieszkiwały wodę dzięki specjalnej narośli na twarzy, która ułatwia im przebywanie w morzu, a gdy zostanie uszkodzona, zwierzęta te mogą żyć na lądzie jak zwyczajne krowy. Lądowe stworzenia przedstawione zostały na obydwu mapach (Olausa i Orteliusa) jako hodowane w tym samym regionie, co wydaje się symptomatyczne na tle znaczenia posiadania odpowiedniej liczby krów dla ustalenia statusu społecznego ludności islandzkiej w okresie od końca średniowiecza do końca czasów nowożytnych[8].
imageNajwięcej pochwał o morskim stworzeniu zawarto w krótkim opisie wieloryba mającego rzekomo cechować się mniejszą okrutnością od pozostałych, a nawet skłonnością do obrony rybaków przed drapieżnikami. Z tych przyczyn polowanie na to zwierzę („steipereidur”) miało stanowić królewskie regalium, niemniej już co najmniej od przełomu XVII i XVIII w. pojawiały się informacje o smaku mięsa tych waleni. Ich charakter pełniej odzwierciedlony został na mapie Olausa, gdzie orka i inna mniejsza ryba atakuje wspomnianego walenia. Orkę z kolei Ortelius ukazał zgodnie ze wzmianką Gudbrandura, że zwierzę to ma w zwyczaju zastygać w pionowej pozycji wystając z wody, przypisując mu znaczną brutalność, a nawet zamiłowanie do ludzkiego mięsa. Mniejszym zagrożeniem dla ludzi był mors, o którym napisano, że potrafi spać 12 godzin na dobę przytwierdzony kłami do skały, a jego skóra miała być trudna do przebicia przez polujących na jego mięso. Na mapie te zwierzę sąsiaduje z ambrą, a wiedzę uzupełniają dryfujące konary oraz kry. Te elementy wskazują, iż podobnie jak Olaus Magnus, Ortelius pragnął przedstawić również aspekty ekonomii Islandii, w szczególności pozyskiwanie drewna spoza terenu wyspy (prawdopodobnie znaczną większość lasów wycięto lub wypalono w przeciągu stulecia od rozpoczęcia kolonizacji). Innym elementem środowiska naturalnego wyspy, który wprowadzono po raz pierwszy w dziejach kartografii europejskiej w mapie Orteliusa, były lodowce (artysta przedstawił prawie wszystkie najważniejsze poza Vatnajökull[9]). Mapy łączy również koncentracja kry lodowej przy północno-wschodnim wybrzeżu Islandii, co pozornie wiązać można ze stopniowo pogarszającym się klimatem w regionie. Pomimo braku precyzyjnych danych przyjmuje się, że po pierwszym stadium ochłodzenia w latach 1420-1560 doszło do lekkiego ocieplenia klimatu, który znów pod koniec XVI w. zaczął się[10] radykalnie pogarszać. Umieszczenie przez Orteliusa kry lodowej w tym samym miejscu nie stanowiłoby zatem wyłącznie obserwacji postępujących zmian klimatycznych czy utrudnień w ruchu morskim, ale raczej kontynuację już raz wykorzystanego rozwiązania wizualnego.

[1] Elementem pośrednim pomiędzy pracami jest mapa Hieronima Gourmonta z 1548 r. „Islandia”, w której w prawym dolnym rogu umieszczono kartusz z krótkim opisem najbardziej intrygujących informacji o przedstawionej wyspie.
[2] Z kolei XII-wiecznemu władcy Walii Madocowi John Dee przypisał odkrycie Ameryki. Polityczny charakter tych twierdzeń mających na celu wzmocnienie roszczeń angielskich odnośnie eksploracji terenów Ameryki Północnej potwierdza fakt, że zamieszczone zostały one w publikacji „Title Royal of 1580”, 13 lat po tym, jak Martin Frobisher podbił dla królowej angielskiej wyspę u wybrzeży Grenlandii, mylnie uważając, że udało mu się dotrzeć do Frislandii. Za: F.W. Lucas, op. cit., s. 31; Ken MacMillan, Discourse on History, Geography, and Law: John Dee and the Limits of the British Empire, 1576-80, „Canadian Journal of History”, vol. 36, nr 1 (2001), s. 5-7.
[3] F.W. Lucas, op. cit., s. 29.
[4] http://www.johnmckay.blogspot.com/2012/02/monsters-of-islandia.html [dostęp: 20.04.2013 r.]
[5] Analogiczne zjawisko miało miejsce w przypadku przekształcania przez artystów płetw waleni w uszy, na co na przykładzie niderlandzkiej ryciny z 1598 r. i włoskiej z 1601 r. zwrócił uwagę: Ernst Hans Gombrich, Art and Illusion: a study in the psychology of pictorial representation, Princeton 1984, s. 80-81.
[6] Jerzy Strzelczyk, Święty Brendan i jego żegluga, w: tenże, Średniowieczny obraz świata, Poznań 2004, s. 174.
[7] A. Pietrzkiewicz, op. cit., s. 109.
[8] Jeszcze w 1786 r. wskazywano, że samodzielna egzystencja trzyosobowej rodziny na Islandii możliwa jest z trudem dopiero, gdy gospodarstwo posiadało co najmniej 2 krowy lub 12 owiec. Za: K. Histrup, Nature..., s. 49, 61.
[9] H. Tómasson, op. cit., s. 5.
[10] Astrid E.J. Ogilvie, Ingibjörg Jonsdottir, Sea Ice, Climate, and Icelandic Fisheries in the Eighteenth and Nineteenth Centuries, „Arctic”, vol. 53, nr 4 (grudzień 2000), s. 386.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz