wtorek, 20 sierpnia 2013

Nowożytne mapy Islandii – cz. 4

Także mapy z XVII w. nie wskazują na powszechne umieszczanie elementów sugerujących postępujące pogorszenie klimatu (za wyjątkiem okresu pomiędzy 1640 a 1670 r.), a tym samym większych trudności w rybołówstwie[1]. Najbardziej znana mapa z tego okresu wydawana od lat 90. XVI w. przez wydawnictwo Gerarda Mercatora przedstawiała wyłącznie informacje topograficzne i jedynymi elementami uzupełniającymi tę wiedzę były nazwa wyspy w kartuszu ozdobionym rollwerkiem, przedstawienie wieloryba oraz cyrkla graficznie dopełniającego zastosowaną skalę (powszechnie stosowanego symbolu dokonania pomiaru, co widoczne jest m.in. w mapie Olausa Magnusa czy dolnej partii mapy Johannesa Janssoniusa przedstawiającej dawne Księstwo Zachodniopomorskie z 1650 r. Dla prawidłowego wyznaczenia długości i szerokości geograficznej islandzki przylądek Reykjanes miał niezwykle istotne znaczenie, gdyż to na nim znajdowała się najbardziej wysunięta na zachód europejska latarnia morska, od którego to miejsca wielokrotnie dokonywano wyznaczania kolejnych współrzędnych (przylądek ten jako południk 0° zastosowano np. w „Wielkiej Mapie Księstwa Pomorskiego” Eilhardusa Lubinusa[2]).
imageSymboliczne oznaczenia geograficzne wyjaśnione były dopiero w towarzyszącym mapie tekście, z którego wynikało. że są to m.in. siedziby biskupstw i klasztorów. Opis oprócz ogólnego wyjaśnienia struktury kościelnej, zawierał również podstawowe informacje o niektórych lokalnych zwierzętach, w tym tych najbardziej fantastycznych jak Hiena i Zyphius (włócznik). Także mapy wydawane przez Jorisa Carolusa w latach 30. XVII w. koncentrowały się na aspektach topograficznych regionu, chociaż skalę ozdobiono pyskami dwóch morskich stworzeń, prawdopodobnie stylizowanych waleni. Bardziej intrygujące wydaje się jednak zdobienie towarzyszące nazwie mapy umieszczone w lewym dolnym rogu karty, w którym powyżej kamiennego postumentu z wpisanym okrągłym kartuszem umieszczone zostały skrzydlate postaci różnej płci przelewające wodę z dzbanów. Z uwagi na fakt, iż te mapy Islandii jako jedyne posiadają przedstawienia takich istot bezsporne rozwiązanie problemu wizualnego nie jest w pełni możliwe, aczkolwiek dopuścić można hipotezę, że w ten sposób odniesiono się do przekonania o istnieniu elfów. Aczkolwiek istoty te znacznie odbiegają od wizerunków huldufólk, jakie zawarte zostały w sagach, to zajść mogła kontaminacja wierzeń ludów kontynentalnej Europy. Artysta nie posiadał jednak szerokiego materiału wizualnego, na którym mógłby się oprzeć, gdyż niderlandzkie odpowiedniki elfów („Alven” lubiące przebywać zwykle blisko akwenów) nie posiadały skrzydeł, aczkolwiek potrafiły się unosić w powietrzu[3]. Analogiczną umiejętność posiadał również „książę elfów” z „Völundarkviða”, który pod koniec utworu (wers 38) potrafił wzbić się i odlecieć.
imageNa wspomnianej mapie oparł się Moses Pitt w latach 1680-1683, którego pracę powielała następnie oficyna rodziny Johannesa Janssoniusa, w której rozbudowano postaci alegoryczne towarzyszące przedstawianej krainie. Przy kartuszu zamiast dwóch uskrzydlonych postaci umiejscowiono putto przykładające do ust róg oraz rodzina syren (dwa dorosłe osobniki różne płci i podobnie ukazane potomstwo). Poprzez przekształcenie kartusza w muszlę ewidentnie podkreślono morski charakter bogactw krainy, a w przestrzeni oceanicznej jedynym elementem był stylizowany wieloryb. Całość jednoznacznie uwypukla, że pomimo coraz większej wiedzy na temat topografii regionu, nie skupiono się na analizie ekonomicznych, społecznych i kulturowych uwarunkowań życia Islandczyków. Duńskie mapy z XVIII w. podkreślały głównie jeden aspekt ekonomii regionu, a mianowicie rozwijające się sokolnictwo i dostarczanie tych ptaków bezpośrednio do Danii, a następnie na inne monarsze dwory. Wskazuje na to mapa fiordów z 1788 r. autorstwa Hansa Erika Minora, w której niezwykle wiarygodnie przedstawiono te chronione zwierzęta spoczywające na górnej krawędzi kartusza.
imagePozostałe mapy również nie zmierzały do wykreowania mylnego obrazu wyspy jako obfitującej w liczne surowce naturalne lub zwierzęta hodowlane. Zgodnie z ogólną tendencją w kartografii doszło do redukcji motywów biologicznych, jak stworzenia morskie, na rzecz bardziej oszczędnej ikonografii i artystycznego indywidualizowania map w oparciu o przetworzone kartusze. Mapa Johanna Gottlieba Friedricha z 1785 r. stanowi typowy przykład tej tendencji zmierzającej do profesjonalizacji wyglądu map kosztem redukcji informacji innych niż topograficzne. Niemniej grafik ukazał skaliste pobrzeże wyspy z klifem, na którym spoczywał ptak (prawdopodobnie sokół lub maskonur), a w dolnej partii herb okalający nieznacznie zakrzewioną skałę. Na pierwszym planie umiejscowiono również owce – najpowszechniejsze na wyspie zwierzęta hodowlane. Urodzajności ziem oraz wód morskich nie zapowiadała również duńska mapa z ok. 1760 r. „Land-kort over Island”, w której co prawda ukazano kilka ryb leżących na brzegu lądu, lecz spoczywający horyzontalnie trójząb nie pozwala odbiorcy na wiązanie z nim jakichkolwiek przypuszczeń odnośnie jego potencjalnego wykorzystania. Wskazane mapy stanowią zatem następstwo nie tylko znacznego zubożenia ludności w okresie nowożytnym, ale także swoistego kolonialnego podejścia duńskich twórców map do Islandii. O ile w przypadku większości terytoriów zamorskich pozostałych państw europejskich wiele map odnosi się do bogactwa i zasobów z jakich słynęła dana kolonia i które kształtowały bogactwo metropolii, tak w przypadku północnoeuropejskiej wyspy taka sytuacja nie miała miejsca. Inna mapa tego samego autora (Hansa Erika Minora) z 1788 r. w górnej prawej partii pola obrazowego nie dostarcza odbiorcy innych informacji poza sygnalizacją podległości regionu władcom Danii, pochodzenia stamtąd sokołów oraz nieurodzajności gleby, co ujawnia się w nieobrobionych blokach skalnych. Jak zdawał się sugerować kartograf w takim regionie mieszkać mogą jedynie niezbyt dostojnie ubrani ludzie oraz kozy, wskutek czego Islandia nie prezentowała się jako miejsce potencjalnej kolonialnej ekspansji i nowych możliwości, jak sugerowała to choćby mapa Becka Jensa Michelsena z 1754 r. pokazująca podział działek na terenie St. Croix (Christianstæd), wchodzącej w skład Duńskich Indii Zachodnich.
imagePodrzędna rola Islandii ujawniała się zatem także w sposobie ukazywania jej topografii, a obraz ten stał się dominujący również w innych centrach wydawniczych. Wenecka mapa Antonia Zatty z 1781 r. zaopatrzona została w niezbyt indywidualizujący wyspę element ze skalistym wybrzeżem, na szczycie którego znajdowała się okalana murem miejscowość, a obok samotne liściaste drzewo. Taka konwencja, która już na pierwszy rzut oka nie zapowiadała nadzwyczajności regionu, czyniąca zeń kolejną ekumenę, jaka musi zostać przedstawiona zgodnie z zasadami encyklopedyzacji wiedzy automatycznie redukowała Islandię do grona państw niewartych większej uwagi bez uwzględnienia jej specyfiki, zarówno pod względem środowiska naturalnego, jak i warunków życia. Już sam fakt ilustrowania geografii Islandii od końca XVII w. z użyciem rzutu i kolorów niepozwalających wizualnie podkreślić obecności terytorium pokrytego lodem i miejsc, które mogą być wykorzystane przez człowieka kreował – pomimo bardziej precyzyjnego zaznaczenia topografii regionu – odwrotne zjawisko od zamierzonego czyli mylny obraz wyspy w świadomości odbiorcy
imageZjawisko to jeszcze bardziej widoczne jest przy analizie map, które łączyły Islandię i Grenlandię na jednej karcie, jak mapa Hendricka Donckera z 1660 r. poświęcona tym dwóm wyspom oraz ukazująca Jan Mayen, gdzie uzewnętrznione zostały przekonania o ludności zamieszkującej okolice koła podbiegunowego bez zaznaczenia odrębności mieszkańców obydwu duńskich terytoriów. Obecne już na XVI-wiecznych mapach kajaki (m.in. u Olausa Magnusa) tym razem wraz z pawimi piórami stanowią atrybuty Inuitów i prawdopodobnie Islandczyka trzymającego w lewej ręce harpun. W ten sposób nie tylko nie podjęto problematyki oczywistych różnic pomiędzy ludnością poszczególnych wysp, ale w sposób zbiorczy wykluczono ukazane regiony ze względnie koherentnego kulturowo i historycznie konstruktu Europy. Niezwykle rzadkie sugestie co do zasobów ukazanego regionu oraz podkreślanie niezwykle trudnych warunków klimatycznych spowodowały, że w okresie zainteresowania kartografią Arktyki i pobliskich regionów Islandia włączona została do strefy polarnej i wizualnie wydatnie osłabiono relację pomiędzy wyspą a resztą Europy, jaka obecna była jeszcze w mapach średniowiecznych czy XVI-wiecznych. Jednym z niewielu przykładów, gdy powszechny zwyczaj uzupełniania map o elementy sugerujące zasobność krain został zastosowany do Islandii jest francuska mapa Adriena i Guillaume’a Sansonów z 1698 r. opierająca się na pracach Andreasa Velleiusa i Jorisa Carolusa, przy czym wykorzystanie rogów obfitości można w przypadku tej pracy tłumaczyć raczej względami estetycznymi i próbą kreatywnego ukształtowania kartusza z nazwą karty niż traktować jako jednoznaczny przejaw przekonania o bogactwie wyspy.
Wspomniane powyżej mapy stanowią jedynie część wszystkich dzieł kartograficznych, na których ukazano Islandię w okresie nowożytnym i próbowano dostarczyć odbiorcy na jej temat informacji. Mimo to przegląd ten jest wystarczająco reprezentatywny, by uwidocznić stopniową redukcję zainteresowania wyspą odległą od kontynentalnej Europy. Stopniowe pogorszenie warunków klimatycznych i zubożająca ludność gospodarka, w szczególności w okresie duńskim, doprowadziły do sytuacji, w której wydawnictwa kartograficzne nie tylko nie potrafiły wizualnie przedstawić odmienności regionu, w szczególności pokrywy lodowej, ale wręcz sugerowały odbiorcy brak takich elementów indywidualizujących. W okresie ekspansji kolonialnej „surowy” charakter wyspy utrwalony został w powszechnej świadomości, toteż nie budziła ona takiego zainteresowania jak odkrywane i eksplorowane terytoria zamorskie na innych kontynentach. Także lokalna flora i fauna zredukowana została właściwie do kilku gatunków sokoła, z którego uczyniono symbol Islandii. W ten sposób uzyskała całkowicie odrębny status jako związana nie w pełni zarówno ze światem skandynawskim, jak i rejonami polarnymi, co do dziś w znacznym stopniu warunkuje postrzeganie jej ekonomii i znaczenia politycznego.

[1] W XVII w. średnia temperatura była najniższa od czterech stuleci. Za: Grażyna Szelągowska, Od kolonii do państwa niepodległego. Islandia od XIII do XX w., w: R. Chymbowski, W.K. Pessel (red.), op. cit., s. 35.
[2] Bolesław Wolny, Mapa Księstwa Pomorskiego z 1618 roku Eilharda Lubina. Ocena geometryczno-matematyczna, „Materiały Zachodniopomorskie”, t. XXXIV, Szczecin 1998, s. 109.
[3] Edain McCoy, A witch’s guide to faery folk: reclaiming our working relationship with invisible helpers, St. Paul 1994, s. 174.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz