Mogę się założyć, że każdy Czytelnik tego bloga rozpoznaje budynek umieszczony na ilustracji obok. Tadź Mahal to w końcu jedna z najistotniejszych budowli światowej architektury, a nawet jeśli pominąć jej wybitny poziom konstrukcyjny, to i tak zapiera dech w piersiach pięknem czy proporcją poszczególnych elementów. Jednakże dzisiaj to nie biały pałac nagrobny w Agrze będzie nas interesował, lecz raczej twórcy nowożytnej architektury muzułmańskiej. O ile bowiem prawie każdy zna Tadź Mahal, to pewnie niewielu potrafi wymienić wznoszących tę budowlę inżynierów. Ustad Isa i Isa Muhammed Effendi, bo to oni wznieśli ów dar miłości dla małżonki Szach Dżanana, wcześniej mogli współpracować z najwybitniejszym architektem sztuki muzułmańskim. To jego kręta biografia będzie tematem dzisiejszego wpisu.
Jak to jest, że pewnie większość Turków zna Brunelleschiego, Berniniego czy Franka Lloyda Wrighta, a mało który Europejczyk czy Amerykanin jest w stanie wymienić chociaż jednego muzułmańskiego artystę? No, może poza święcącą obecnie triumfy Zarą Hadid... Moja koncepcja jest dość prosta - to po prostu sposób odkrywania i pisania Orientu na to wpłynął i dopiero od kilkudziesięciu lat nauka się z tego wyzwala. Jeśli przejrzymy książki o sztuce czy nauce pozaueuropejskiej, to analizowane kraje jawią się nam raczej jako w pewien sposób "wyzbyte z historii". Kolejne obiekty analizowane są bez zwracania uwagi, że dzieli je często dwieście czy trzysta lat różnicy, inne pomysły na sztukę czy że wyrastają z zupełnie innych pobudek artystycznych czy politycznych. W Europie zrównywanie ze sobą sztuki romańskiej i późnorenesansowej uznane byłoby za błąd metodologiczny - analogiczne badanie sztuki Chin, Japonii czy Kambodży jest na porządku dziennym. Dobrze, że chociaż niedawno wraz z rozwojem sztuki postkolonialnej zwrócono na to uwagę i stopniowo obraz świata poza Europą i Ameryką Północną zaczyna się zmieniać... Wróćmy jednak do naszego artysty, bo jak na razie nie było o nim ani słowa.
Przedstawiona obok budowla to Meczet Sinan Pasza w Istambule. Wzniesiony w latach 1550-1553 stanowi jeden z najważniejszych obiektów wiązanych z Mimarem Sinanem. A trzeba przyznać, że był to dość płodny architekt. W trakcie swojego dość długiego życia (lata 1479-1578) wzniósł 94 wielkie meczety, 57 kolegiów, 52 mniejsze meczety (tzw. mescit), 48 hamamów (łaźni), 35 pałaców, 22 mauzolea, 20 karawanserajów, 17 jadłodajni miejskich (imaret), kilka mostów, szkół koranicznych, spichlerzy, akweduktów i szpitali. Mało który europejski artysta mógłby się pochwalić takim dorobkiem. I mało kiedy też zwracamy uwagę na to, że nie tylko w Rzymie, Wenecji, Madrycie czy Moskwie wznoszono w XVI w. monumentalne budowle, ale i Imperium Osmańskie przeżywało swój okres wielkiego architektonicznego rozwoju.
Tajemnicą okryte są już nawet początki życia Mimara. Sam jego przydomek ("Mimar") oznacza po arabsku "budowniczego". To dodatkowo świadczy o jego sile oddziaływania. Jeśli więc ktoś czytając "Filary ziemi" Kena Folletta dziwił się, dlaczego jeden z głównych bohaterów nazywał się "Tom the Builder", to nie sposób nie zauważyć, że podobna konwencja nazywania mistrzów miała miejsce także we wschodniej Europie. Ale jak inaczej nazwać architetekta, o którym nawet nie wiadomo było gdzie się urodził? Po pobieżnej lekturze książek historycznych o Turkach w XV w. można odnieść wrażenie, że kariera chrześcijańskich chłopców opierała się jedynie o osiągnięcia wojskowe w jednostce janczarów. Sinan jest tutaj wyjatkiem, potwierdzającym regułę. Część przekazów podaje, że był Grekiem, a inni piszą, że Ormianinem. Co ciekawe karierę jako architekt zaczął na większą skalę dopiero w wieku 59 lat i dopiero od lat 50. XVI w. jego warsztat (czy raczej gigantyczna pracownia budowlana) odpowiedzialna była za wznoszenie budowli dla przeróżnych zleceniodawców, z Sulejmanem Wspaniałym na czele.
Ukazany obok od wewnątrz meczet Sehzade w Istambule (zwany też niekiedy Książęcym) to pierwsza praca zamówiona przez Sulejmana I. Miał on upamiętnić śmierć najstarszego syna władcy, zmarłego w 1543 r. Budowla wykonana z granitu i marmuru stała się wzorem dla wielu innych realizacji, zarówno mniejszych, jak i jeszcze większych rozmiarów (meczet ma 37 m wysokości). Co sprawiło, że Sinan otrzymał to prestiżowe zadanie? Zacznijmy zatem od wiarygodnych faktów. Artysta urodził się w Agirnas w Kayseri (centralna Turcja) i rozpoczął karierę w wojsku. Legendy, że był Grekiem można więc włożyć między bajki, podobnie jak i historie o jego żydowskim czy ormiańskim pochodzeniu (choćby dlatego, że Ormianie aż do XVI w. nie mogli przynależeć do janczarów). Sinan rozpoczał więc karierę jako wojskowy, walczył pod Belgradem w 1521 r. i na Rodosie rok później. Kluczowa dla jego dziejów okazała się jednak kampania w Mołdawii w 1538 r., gdzie wojska osmańskie utknęły nad rzeką Prut. Sinan wykorzystał więc swoje inżynierskie umiejętności (do dziś nie wiadomo, skąd je nabył) i w ciągu trzynastu dni zbudował most, po którym armia mogła przeprawić się na drugą stronę. Za to otrzymał nagrodę bezpośrednio od sułtana, a w 1539 r. władca mianował go głównym architektem imperium. Skąd więc ów pomysł z nietureckim pochodzeniem Sinana?
Prawdopodobnie badaczy zwiodło wykonanie testamentu artysty w 1585 r. Siedem lat po śmierci waqfiyyah czyli forma ofiary na ogranizację dobroczynną (standard w ostatnich wolach w kulturze muzułmańskiej) nakazywała jej wykonanie bratu Sinana, który specjalnie w tym celu przyjechali do stolicy z Kayseri. Co więcej dokument ten nakazywał traktować brata jako muzułmanina, co mogłoby wskazywać, że wcześniej nim nie był. Wyjaśnieniem tego problemu może być resktypt sporządzony przez Sulejmana II, który nakazywał wszelkim niemuzułmanom z Karamanu i Kayseri przymusowe przesiedlenie się na Cypr. Wówczas to mieszkańcy rodzinnego Agirnas poprosili swojego najbardziej wpływowego ziomka, by wyprosił, aby ich ten zakaz nie dotyczył. Jak widać Sinanowi udało się pozytywnie podziałać na dworze (też standard w kulturze muzułmańskiej, i nie tylko) i wydać takie pismo, które wyłączało Agirnas spod edyktu, niezależnie od tego, czy ktoś był muzułmaninem, czy nie.
Dodany w 2007 r. do listy Globalnego Dziedzictwa UNESCO most nad Driną w Wiszegradzie także jest autorstwa Sinana, a w 1992 r. był świadkiem masakry bośniackiej ludności przez serbskie wojska (w tej części Bośni i Hercegowiny Serbowie mają do dziś znaczną przewagę procentową). Do rzeki wrzucano zwłoki z całego miasta zarówno z tego mostu, jak i o wiele nowszego, drugiego mostu. Kiedy więc przypadkiem w 2010 r. wody Driny ujawniły ponad trzysta ciał miejscowej ludności przypomniały się okrucieństwa, do jakich dochodziło w trakcie tej niezmiernie krwawej wojny domowej. Grupa Milana Lukicia (którego Międzynarodowy Trybunał Karny skazał w 2009 r.) dopuszczała się takich rzeczy, jak wyrywanie wątrób od pochwyconych Bośniaków czy strzelanie do wyrzucanych z ciężarówki do rzeki dzieci, jeszcze zanim wpadły one do wody. Aż ciarki przechodzą po plecach...
Wróćmy jednak do przyjemniejszych rzeczy czyli do sztuki. Sztuka Sinana sprawia wrażenie niezmiernie pragmatycznej. Takie znane budowle jak Harem Roxelany, żony Sulejmana I, miały jeszcze dość nieskomplikowane, choć monumentalne plany. Dopiero wraz z wiekiem i doświadczeniem w kształtowaniu nowych form dokonywał większej optymalizacji przestrzeni, przy okazji inspirując się bezpośrednio budowlami znajdującymi się w Istambule. I tak meczet Rustena Paszy, wznoszony na polecenie żony Mihrimah, nawiązywał do koncepcji zastosowanej w kościele św. Sergiusza i Bakchusa (link i link), a w o wiele mniejszym stopniu do dorobku architektury muzułmańskiej. Ostatnie zaś lata działalności wskazują, że Sinan skoncentrował się bardziej na organizacji wnętrza. Można wręcz powiedzieć, że jego ewolucja artysta jest zbliżona do tej, jaka miała miejsce w późnym renesansie: najpierw widowiskowe zewnętrze i atak prostych formm, potem troszkę "manieryzmu" i wreszcie przestrzeń w środku budowli jako podstawa jej organizacji...
W książkach i artykułach o Sinanie znaleźć można informacje, iż nie pozostawił po sobie uczniów godnych go naśladować. Rzeczywiście pod koniec XVI w. stopniowo architektura w Turcji zaczyna tracić na splendorze, ale wpływ Sinana nadal jest odczuwalny. Nie dziwi to, gdy przyjrzymy się miejscom, gdzie powstawały budowle - od obecnych środkowych Bałkanów, przez stolicę państwa po Edirne i kompleks w Mekce. Stąd też przy analizie sztuki muzułmańskiej początku XVII w. nie sposób zapominać, że to prawdopodobnie uczniowie Sinana wznosili wielkie pałace dla mongolskiego cesarza Akbara w Lahaurze (stolica Pendżabu), Czerwony Fort i Meczet Piątkowy w Delhi czy wreszcie wspomniane na wstępie Tadź Mahal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz