Wspomniane w poprzednim poście raweńskie San Vitale (ok. 526-547) to wariant zachodni rozwiązania, które wznoszono za czasów Justyniana I w Konstantynopolu i najbliższych okolicach imperium. Obiekt ten jest prawie całkowicie scentralizowany i oparty na planie dwóch wpisanych w siebie ośmioboków. Proporcje wnętrza są tu jednak smuklejsze niż w przypadku Santa Constanza, przy czym większą rolę przypisano filarom. Wraz z łukami arkad tworzą one dwukondygnacyjną strukturę, na których oparto kopułę z oknami. Ciekawie rozwiązano prezbiterium, które zaburza z jednej strony tę koncepcję, zaś po jej bokach umieszczono tzw. pastoforia, które bardzo często pojawiać się będą w całej sztuce średniowiecznej aż do końca sztuki romańskiej (dzielimy je na diakonikon i prothesis). Były to boczne pomieszczenia, które służyły bądź jako zakrystie, bądź jako garderoby dla księży lub miejsce przechowywania przedmiotów i ksiąg liturgicznych. Obiekty raweńskie to także odejście od budulca dotąd stosowanego w architekturze antycznej czy wczesnochrześcijańskiej. Kluczowa bowiem staje się cegła, zaś samo rozwiązanie przestrzeni także bliższe jest już koncepcjom bizantyjskim niż rzymskim. Przestrzeń zorganizowana zostaje jako jednolita, zamiast rozdzielać ją na kilka niezależnych od siebie naw. Samo zaś wrażenie niematerialności kopuły podkreśla złocista mozaika, co wyjaśnia dlaczego Giuliano Złotnik wydał na ten kościół 26 tysięcy sztab złota. 16-metrowa kopuła była ponadto pomalowana także freskami, ale uległy one zniszczeniu pod koniec XVI w., zaś w latach 80. XVIII w. przemalowano je, próbując mniej lub bardziej udolnie odnieść się do ich wyglądu pierwotnego. Strukturę zaś obecnie zaburzają wielkie przypory, jakimi obudowano kościół. Nie wytrzymywał on bowiem masy potężnej kopuły, stąd też ok. 1000 r. wzniesiono je dla podtrzymania San Vitale.
Budowa nowej wielkiej stolicy imperium za Justyniana I ujawniła się także we wznoszeniu budowli, które miały nie tylko prestiżowy charakter, ale i świadczyły o potędze cesarza i lokalnego patriarchy. Dwie z nich zasługują na odrębne omówienie jako niezmiernie istotne dla samej koncepcji kościoła centralnego i niejako wzoru dla świątyń i klasztorów religii prawosławnej. Kościół Sergiusza i Bakchusa w Konstantynopolu (527-537) to obiekt oparty na planie ośmiokąta wpisanego w trapez. Z trapezu tego wyróżnia się absyda prezbiterium łącząca się ze wspomnianym prostokątem. Dwie kondygnacje kolumnad podtrzymują sklepienie składające się z szesnastu elementów, na zmianę płaskich (z oknami) i wklęsłych. Takie rozwiązanie zapowiada już to co nastąpi w Hagia Sophia oraz co realizowane będzie w Rawennie. Obiekt ten wydaje się słabiej zorganizowany przestrzennie, mniej obszerny, zaś tym co udało się architektom uchwycić jest przede wszystkim połączenie budowli orientowanej i scentralizowanej.
Hagia Sophia powstawała w tym samym czasie (także lata 527-537), ale już jako kościół o bardziej monumentalnej formie. Wzniesiony przez Antemiosa z Tralles i Izydora z Miletu obiekt oparty został na planie prostokąta, w który wpisano okrągłą kopułę w ramach owalnego centrum. To pomieszczenie wspiera się na ośmiu wielkich filarach jako głównym szkielecie konstrukcyjnym, zaś arkady pomiędzy dwiema kondygnacjami oddzielają główną salę od bocznych. Rozwiązanie to zwykle zwie się kopułowym, które potem przerodzi się w tzw. kościoły krzyżowo-kopułowe. Przede wszystkim w kościołach kopułowych kopuła opiera się na pendentywach (żagielkach), zaś sama ta koncepcja przeniesie się z czasem na zachód Europy (kościół św. Marka w Wenecji czy gotyckie kościoły w Owernii). Oznacza to, że okrąg kopuły powstaje najpierw z planu kwadratu, przy bokach którego umiejscowione zostały łuki scalające ze sobą główne filary (tzw. łuki tarczowe). Wyjątkowość Hagii Sophia nie polega jednak na samym wykorzystaniu koncepcji planu centralnego, ale złączenie jej z bazyliką. Obiekt ten jest bowiem trójnawową bazyliką z emporami i nawami bocznymi, umiejscowionymi równolegle do centrum świątyni. Takie rozwiązanie pozwoliło zamaskować z zewnątrz podłużność kościoła (sprawia on wrażenie wielkiego sześcianu), podczas gdy dopiero przemieszczanie się wewnątrz niego powoduje, że dostrzegalna jest majestatyczna kopuła. Tym samym świątynia ta niejako zrywa z antyczną ideę rozdzielenia przestrzeni w obrębie jednego obiektu sakralnego.
Hagia Sophia miała także istotne znaczenie w ramach rozwoju koncepcji władcy jako fundatora budowli sakralnych, co zapoczątkował już na początku IV w. Konstantyn. W ten sposób ukształtowała się trwająca aż do XVIII w. idea monarchy jako tego, który osobiście w ramach budowli o dużym prestiżu zaskarbiał sobie w życiu doczesnym zasługi. W przypadku Hagii Sophia przy budowie pracowało 10 tysięcy robotników, zaś materiały celowo dobierano w ten sposób, by uzyskać jak największą różnorodność. Nie dziwi zatem, iż Justynian wchodząc do świątyni rzucił słowami: „Salomonie, przewyższyłem cię!”. Jednakże budowla w takim stanie przetrwała jedynie jedno pokolenie. W 558 r. kopuła runęła pod wpływem trzęsienia ziemi i zrekonstruował ją Izydor Młodszy, siostrzeniec Izydora z Miletu.
Ze względu na wielkość (największa do czasów Cluny świątynia chrześcijaństwa), brak jest bezpośrednich obiektów, które próbowałyby choć się równać z bizantyjskim rozwiązaniem. Podobnie niewiele jest nawiązań do mniejszego, siostrzanego kościoła Hagia Eirene. Warto jednak zauważyć ewolucję ku podkreślenia longitudinalności (podłużności) świątyni. W ten sposób w Bizancjum wytworzono typ krzyżowo-kopułowy oparty na krzyżu greckim, a więc krzyżu, którego boki są równej długości. Na każdym z tych boków umieszczano także osobną kopułę, tworząc tym samym kościół pięciokopułowy. Pierwszym rozwiązaniem tego typu był kościół pod wezwaniem św. Apostołów w Konstantynopolu (536-546), odbudowany w nowej koncepcji przez Anthemiosa i Izydora, a zburzony po zdobyciu miasta przez Turków. Do niego właśnie odwoływano się w weneckim San Marco (rozpoczęty w 1063 r.), owernijskim kościele St. Front w Perigeux (od 1120 r.) czy powstałym na początku XVII w. Błękitnym Meczecie po drugiej stronie Bosforu naprzeciwko Hagii Sophia. Na wschodzie imperium analogiczny kościół zbudowano w Efezie pod wezwaniem św. Jana. Rozwiązanie takie było technicznie o wiele łatwiejsze od Hagii Sophii i to ono wraz z kościołem Hagii Sophii w Tesalonice (przez część badaczy uważanej za starszą od rozwiązania konstantynopolskiego) stanowić będzie wzór dla późniejszej architektury Bizancjum. W świątyni tesalonickiej kopuła przechodziła w szerokie łuki, które zwężały nawy boczne, w ten sposób tworząc plan krzyża greckiego.
świetny wpis!
OdpowiedzUsuń