Sztuka hellenistyczna
Ostatnia z wielkich epok sztuki starożytnej Grecji trwała aż do kilkudziesięcioleci po podboju Grecji i Egiptu przez Rzymian. Przez pewien czas to pojęcie miało konotacje negatywne przez odniesienie się do tego, że pod wpływem obcych wpływów (zwłaszcza bliskowschodnich) rozmyciu uległy konwencje artystyczne wcześniejszych stuleci. Z drugiej jednak strony aż do przełomu XVIII i XIX w. prawie wszystkie znane rzeźby starożytnej Grecji, o których myślano, że wywodzą się spod dłuta Fidiasza i innych opisanych przez Pauzaniasza artystów, pochodziły z czasów hellenistycznych. To więc ten styl ukształtował renesans i sztukę nowożytną, a odwoływano się w krytyce artystycznej do dzieł, o których wiedziano jedynie z opisów antycznych autorów. Monumentalność obiektów przekraczała wówczas jakiekolwiek sensowne granice. Seleucydzi próbowali w kompleksie sakralnym Apollina w Didymie stworzyć jedną z największych świątyń starożytności, ale przekroczyła ona nie tylko ich budżet, ale także możliwości kolejnych cesarzy rzymskich. Tzw. Didymaion planowano na 100 m długości i 50 m szerokości, więc w jego samym środku spokojnie zmieściłby się cały Partenon. Z kolei w Pergamonie wzniesiono Ołtarz Zeusa i Ateny, który w XIX w. został przez Niemców wywieziony do Berlina. Powstał on ok. 180 r. p.n.e. jako wotum zwycięstwa Attalosa I i Eutymesa II nad Galami, co zrównano z obroną cywilizacji greckiej przed barbarzyńcami. Stąd też obiekt otoczono fryzem o wysokości 2 m. Ołtarz zatem był nie tylko wyrazem wdzięczności bóstwom, ale także apoteozą władców. 30-metrowe boki na wysokim cokole, następnie fryz, gzyms, wreszcie kolumnada z belkowaniem – w ten majestatyczny i w pewien sposób „pompierski” sposób rozwiązano wspomnianą budowlę. Najistotniejszym jednak elementem jest 120-metrowy fryz, który przedstawia wspomniane bóstwa w walce z przeciwnikami. Po jednej stronie Zeus mierzy się z gigantami, przy czym artyści nie oszczędzali się i przedstawili prawie wszystkich bogów olimpijskich. Najbardziej znanym fragmentem jest scena, gdy Atena powala Alkioneusa, syna Gai, która rozpacza z powodu śmierci syna. Takie rozwiązanie fryzu wskazuje na to, iż artyści starali się z jednej strony nawiązać do przeszłości (jak choćby do fryzu partenońskiego czy naczółków w Eginie lub Olimpii), z drugiej jednak nadali temu dużo większą skalę i ekspresję. I tak, zastosowano o wiele głębszy relief, postaci są bardziej skłębione, a niektórzy giganci nie mają nawet nóg, lecz roślinne lub zwierzęce wypustki.
Z tego okresu pochodzi też Nike z Samotraki, przy czym na pewno wiadomo, że nie pochodziła ona z tej wyspy. Na Samotrace znajdowało się sanktuarium tzw. Wielkich Bogów, w którym z kolei odbywały się misteria aż od czasów archaicznych, ale nie wiadomo, kto do tych bogów był zaliczany. Sama zaś wyspa usłana była licznymi ołtarzami fundowanymi przez poszczególne miasta i państwa do czasów rzymskich. Nike wykonano z marmuru (w okresie od IV w. p.n.e. szczególnie ten surowiec zaczęto sobie cenić – zwłaszcza z Paros), przy czym umiejscowiono ją na dziobie okrętu, który pochodził z wapienia w Rodos. Możliwe więc, że stanowiła ona wotum tej wyspy, wówczas czołowej republiki kupieckiej w tej części basenu Morza Śródziemnego. Badacze uznają zatem, że Nike z Samotraki mogła być wotum dziękczynnym za zwycięstwo wyspy w walce z flotą fenicką, działającą na polecenie Seleucydów. Stąd też Nike datuje się zwykle na ok. 190 r. p.n.e. W samym Rodos zaś umieszczono Kolosa Rodyjskiego – najmniej trwały ze wszystkich siedmiu cudów świata. Zniszczony przez trzęsienie ziemi po ponad pół wieku od jego zbudowania był brązowym, mieniącym się w świetle, pomnikiem, którego pozostałości aż do VII w. tarasowały część wpływu do portu.
Kluczowym obiektem na przyszłej sztuki odnośnie rozumienia sztuki greckiej była grupa Laokoona. Dzieło Agesandrosa, Polidorosa i Atenadorosa odkopane zostało w 1506 r. w Rzymie i od razu zachwyciło artystów renesansowych. Wielu z nich jak Michał Anioł tworzyło własne szkice, a właśnie temu rzeźbiarzowi polecono dorobienie brakującej ręki. Temat związany był z wojną trojańską, ale nie został wspomniany w „Iliadzie”. Laokoon jako wieszcz miał przewidzieć fortel Odyseusza z koniem i za to zostać wraz z dwoma synami zakąsany i uduszony przez żmije. Rzeźba ukazuje zatem moment agonii postaci. Co ciekawe wokół artystów także narosła legenda – według niektórych źródeł Agesandros miał wykonać dzieło wraz ze swoimi dwoma synami. Sam zaś Laokoon był pierwszą rzeźbą, z którą zetknięto się w okresie renesansu, w przypadku której nie miano wątpliwości co do jej oryginalności (wątpliwość tę mieli natomiast już XIX-wieczni badacze, niepotrafiący ustalić wieku, kiedy mogła powstać).
Sztuka hellenistyczna to nie tylko czas Grupy Laokoona, Nike z Samotraki czy Wenus z Milo, ale także nowych tematów artystycznych. Przykładowo Boetos, działający w III w. p.n.e. wsławił się przedstawieniem chłopca z gęsią. Dziecko bardzo rzadko było bowiem osobnym tematem sztuki, czasami pojawiały się postaci Erosa, których pewna ilość powstała właśnie w sztuce hellenistycznej. Dzieło Boetosa pozbawione jest natomiast jakichkolwiek odniesień do mitów, scena zaś mocowania się z ptakiem stała się na tyle popularna, że istnieje wiele bardzo podobnych do siebie kopii. Powoduje to, że sztuki tego okresu nie sposób usystematyzować jak w przypadku wcześniejszych. Z jednej strony przestrzeń jej istnienia jest o wiele rozleglejsza, bo obiekty te powstają na Półwyspie Bałkańskim, na wyspach, w Azji Mniejszej, Bliskim Wschodzie oraz w Egipcie, a z drugiej chronologia rozwoju stylu jest bardzo zaburzona i trudna do ustalenia. Zarazem jednak to ten okres wraz z wielowiekową fascynacją u Etrusków sztuką grecką spowodował, że przejęta została przez Rzymian wraz z całą mitologią i znaczną partią kultury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz