Ostatnio część moich przyjaciół i znajomych utyskuje na duże trudności ze znalezieniem pracy. Jak widać pokończenie z dobrymi ocenami wyższych studiów magisterskich, znajomość biegle przynajmniej jednego języka i nieco słabiej drugiego, kultura osobista i umiejętności interpersonalne to za mało dla większości pracodawców. Stąd też pomysł tego posta, w którym prześledzimy jak Brunelleschi wkręcał sam siebie do prestiżowych zadań artystycznych, pełniąc jednocześnie funkcje publiczne we Florencji. Zarazem ukazuje to status artysty w "kolebce humanizmu", który zmuszony był mierzyć się ze swoimi znajomymi w konkursach, dających możliwość zadbania o swoje warunki bytowe w przewidywalnym okresie czasu. I Brunelleschi wygrywał chyba nie tylko dzięki temu, że był oprócz architekta, także swoistym inżynierem, ale dzięki wtykom w komisjach, w których zasiadał w trakcie swojego życia. Czas więc porównać, jak sztuka łączyła się z polityką prawie 600 lat temu.
Zacznę od prawie końca jego kariery politycznej czyli oblężenia Lukki w 1430 r. Florencja toczyła w latach 20. XV w. wojnę z Mediolanem, która była de facto starciem o dominację w zachodniej części Półwyspu Apenińskiego. W połowie drogi między miastami leżała Lukka, starająca się zachować neutralność. Przedłużająca się wojna wywołała jednak konieczność opowiedzenia się po którejś ze stron i ów włoski port poparł Mediolan, zagrażając tym samym dostępowi stolicy Toskanii do portu w podległej jej Pizie. Ponieważ jednak miasto było dobrze ufortyfikowane, zdobycie go w tradycyjny sposób nie wchodziło w grę. Brunelleschi, pełniący wówczas funkcję głównego renowatora obwarowań Florencji, wpadł więc na szatański plan zmiany kierunku rzeki Serchio tak, by jej fale zniszczyły mury obronne wrogiego miasta. Wynikało to bardziej z faktu, że Florencja nie zyskała na przekupieniu broniących miasto wojsk - najemnicy Francesco Sforzy opuścili Lukkę, ale mieszkańcy zbuntowali się, utworzyli nowy republikański rząd i gotowi byli bronić komuny do ostatniej kropli krwi. Brunelleschi wraz z Michelozzem i Donatellem zabrali się więc do pracy - pod ich kierunkiem wojska zbudowały tamę, ale poganiane przez żadnych sukcesów przywódców (m.in. Rinalda degli Albizziego) nie wykonały tego do końca prawidłowo. W nocy, kiedy zbiornik miał napełnić się wodą, dowódca wojsk Lukki przeprowadził dywersję i w ciemności zniszczył drugą stronę tamy, która... zmyła obóz florencki. To po tym wydarzeniu postanowiono więcej Brunelleschiemu nie dawać aż tak "odpowiedzialnych"" zadań.
Ale jak to się stało, że Filippo został głównym architektem i inżynierem (wówczas nie dzielono tak ostro tych zawodów jak obecnie) w największej po Wenecji ówczesnej republice kupieckiej Europy? Na początku XV w. jego pomysł rozwiązania drzwi do baptysterium (1401) nie zyskał poparcia, a on sam działał w drugorzędnej Pistoi, gdzie konkurencja artystyczna była mniejsza (1400 - projekt ołtarza św. Jakuba w katedrze). Kiedy jednak mieszkał we Florencji zasiadał w różnych komisjach, mimo w miarę młodego wieku, gdyż karierę polityczną zaczął mając 23 lata. Gdy zaś polepszał się jego status majątkowy, awansował do wyższych grup społecznych i tym samym innych komisji aż do apogeum pod koniec lat 20. Najpierw więc był członkiem Consiglio del Popolo, potem zaś "wkręcił się" do rady nadzorującej budowę wznoszenie katedry (opera del duomo). To w muzeum katedralnym, o tej samej obecnie nazwie, wisi przedstawione obok popiersie artysty. Jednakże pomimo krótkiego wyjazdu do Rzymu (ok. 1402 r.) jego nazwisko znika z dokumentów poświadczających obecność w komisjach od 1406 r. do 1418 r. Prawdopodobnie to wtedy brał udział w różnych podróżach artystycznych, które pozwoliły mu później opracować plan budowy kopuły florenckiej katedry. Ponieważ jednak ten okres życia Brunelleschiego nie jest dobrze udokumentowany, trudno przypuścić co spowodowało, że kiedy już Filippo został wybrany do pełnienia funkcji publicznej to został jednym z "trzech wielkich" (Tre Maggiori), co jednak wbrew nazwie nie oznaczało podniesienia prestiżu społecznego. Funkcja bowiem była czysto reprezentacyjna i raczej miała "ściemnić", że władze miasta liczą się z plebejskim organem. Szybko jednak Brunelleschi awansował i pod koniec tego roku wybrano go do mającej już znaczenie Rady Dwustu (Consiglio del Dugento). To tam wreszcie jeden z pomysłodawców rozwiązania problemu zasklepienia katedry mógł rozwinąć swoje skrzydła.
Artysta podszedł do tego w sposób nieco chytry. Najpierw udało mu się przekonać Medyceuszy, że to on nadaje się najlepiej do wzniesienia kolejnego przytułku dla sierot i ubogich, dziś znanego jako Ospedali degli Innocenti. Oficjalnie cech ufundowany został przez jedwabników i złotników (do tego drugiego od 1404 r. należał Brunelleschi), ale duże środki finansowe wyłożyli także Medyceusze. Przydało im się to potem później, bo wielu "popolo minuto" wdzięcznych było temu rodowi za opiekę nad nimi w czasach dzieciństwa. W czasie, kiedy Brunelleschi zasiadał w Radzie Dwustu (tj. w latach 1418-1420) rozstrzygnięto dwa konkursy: na ów szpital niewiniątek, na projekt kopuły katedry i wreszcie ogłoszono konkurs na realizację przyjętego pomysłu. We wszystkich trzech Brunelleschi grał główną rolę. Projekt wykonał wraz z Donatellem i Giovannim d'Antonio di Banco i właściwie oczywistym było, że pomysłodawcy zyskają zgodę na wykonanie przedstawionego przez nich rozwiązania. Tak więc obecność Ghibertiego w grupie budowniczych była raczej "nagrodą pocieszenia" dla największego wtedy artysty florenckiego i niejako zabezpieczeniem się komisji konkursowej przed zarzutami, że budowę tak prestiżowego zadania dano żółtodziobom. Można więc przypuścić, że zapiski Vasariego o wtrącaniu się Ghibertiego są w znacznej mierze wyssane z palca. Ogólnie więc komisja zwycięstwo dała "swoim". Brunelleschi zaś znów awansował społecznie, bo już od 1421 r., rok po rozstrzygnięciu konkursu, został członkiem rady miejskiej - Consiglio del Comune. Wiele się jednak politycznie nie napracował, zwłaszcza że w międzyczasie zajmował się oprócz wspomnianych dwóch zadań wznoszeniem Starej Zakrystii kościoła San Lorenzo. Kiedy jednak kopuła zaczęła nabierać realnych kształtów uwierzono w imiejętności Brunelleschiego. Dorzucono mu więc dodatkowe zadanie, od którego zaczął się niniejszy post, czyli odpowiedzialność za fortyfikacje (co wówczas było niemałym zaszczytem i wyróżnieniem).
W 1424 r. miał umocnić pograniczną Pizę w związku z wszczętą właśnie wojną, potem przegłosował wzniesienie zachowanych do dziś gotyckich murów w Malmantile i Lastra a Signa (okolice Pizy), a wreszcie w 1425 r. wybrano go znowu do rady miejskiej. Ze względu na jego znaczenie dla obronności od 1427 r. zasiadał w trzech radach: miejskiej (del Comune), del Popolo oraz del Dugento. To wtedy komisje podporządkowały gospodarkę Florencji potrzebom wojskowym i wprowadziły znienawidzony podatek catasto (do dziś Włosi czynią cuda, by nie ujawniać swoich majątków...). Co gorsza władze, w których zasiadał Brunelleschi wprowadziły wtedy obowiązek weryfikacji pełniących funkcje publiczne (ciekawe czy pytali mieszkańców, kto z nich był WSI - Wszczynaczem Społecznych Insurekcji). A tak poważnie, to ponad 700 "niegodnych zaufania" musiało podpisać pismo, że na czas wojny powstrzymają się od prowokowania zamieszek i stoją na straży Republiki.
Nie dziwi więc, że po takich decyzjach i nieudanym oblężeniu Lukki, Brunelleschi stracił zaufanie swoich wyborców. Co prawda, póki nie skończyła się wojna do 1432 r., był w radzie miejskiej, a także Radzie Dwustu, to jednak potem skupił się tylko na pracy jako architekt. Raz jeszcze wybrano go w 1435 r., ale szybko zniesiono z urzędu, bo miał zaległości podatkowe. A że na starość zrobił się pono dość zrzędliwy, to i też za bardzo nie nadawał się do mocno kolegialnych rad florenckich. Jak widać więc bycie jednocześnie artystą i zasiadanie w komisjach czy radach, które zlecenia lub konkursy artystyczne organizowały, potrafi być bardzo korzystne. Kiedy patrzymy na sztukę Brunelleschiego, to ona budzi nieksrywany podziw. To architekt o wielkim zmyśle budowlanym i pomysłach, dzięki którym we Florencji narodziła się nowa epoka artystyczna. Jednakże nie da się ukryć, że nie każda osoba z taką wizją jest w stanie ją zrealizować. I w tym zapewne celu Filippo zasiadał w komisjach, ale przynajmniej dzięki temu ówcześni, jak i następne pokolenia cenią go za kunszt i znaczenie dla całej sztuki europejskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz